Przebycie ścieżki w wariancie maksymalnym jest trudne i uciążliwe, ale naprawdę warte grzechu. Kłopotliwy (zwłaszcza po deszczach) może być odcinek odchodzący w prawo zaraz za parkingiem w kierunku platformy widokowej. Czasem jest po prostu podmokły. Natomiast główna część szlaku jest po prostu ekstatyczna. Liczne pomosty o łącznej długości wieluset metrów wiodą nas przez unikatowe i zachwycające partie torfowiska. Widoki, klimat jak i doznania są tu wprost nieziemskie! Szkoda tylko, że w najfajniejszych momentach szlaku brak tablic informacyjnych napisanych ludzkim językiem i czasem szwankuje oznakowanie w terenie. Ale mimo to warto!